Dla kaligrafa papier jest istotniejszy od stalówki czy atramentu. To od jego jakości zależy końcowy efekt. Atrament można zagęścić lub rozwodnić, stalówkę zaostrzyć lub użyć pędzla albo patyka. A z papierem niewiele już da się zrobić, jeśli jest marnej jakości. Papier czerpany to dla kaligrafa wyzwanie specjalne. Faktura, grube włókna – to, co sprawia, że papier czerpany jest tak piękny – jest jednocześnie utrapieniem dla elastycznych stalówek, a luźny często splot papieru – dla tuszy i atramentu. Ale są wyjątki – jak papier z Pracowni Papieru Czerpnego Darka Sobika. Pan Dariusz jak nikt rozumie potrzeby kaligrafów i jeśli w zamówieniu zaznaczę, że papier ma być przygotowany do kaligrafii – nigdy nie mam kłopotów z pisaniem po tym materiale. Jest w jakiś magiczny sposób tak przygotowany, że dobrze sobie radzą na nim i szerokie i elastyczne narzędzia. Zestawy z kopertami i winietami robiły wrażenie na moich klientach zarówno z Polski, jak i zza granicy. A naturalne brody (krawędzie papieru) podbiły moje serce.